|
4:0 (2:0) |
|
Victoria Pakoszówka |
|
GKS Górnik Grabownica |
|
Czas spotkania: 90 min.
4 sztuki w Pakoszówce i słaba gra
Uczucie złości i wstydu - myślę, że to towarzyszyło każdemu z naszych zawodników po wczorajszym meczu. Gospodarze pokazali cwaniactwo i zaangażowanie - to dało im punkty bo piłkarsko umiejętnościami na pewno gorsi nie jesteśmy.
Pierwsze 20 minut stanowił swego rodzaju preludium do tej katastrofy. Dwie wymuszone zmiany przez kontuzje mięśniowe, i wykorzystany kontrowersyjny rzut karny przez Victorie. W 28 minucie wykorzystaliśmy już 3 zmiany i ponownie kontuzja - tym razem po starciu z przeciwnikiem urazu kostki doznał Jakub Górniak. Także po 30 minutach niemal całkowicie przemeblowaliśmy atak - przymusowo niestety. Do przerwy tracimy jeszcze bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. KS miał jeszcze jedną dogodna okazje z rzutu wolnego, ale Lachu dobrze odbija piłkę na rzut rożny. O pięknych akacjach, strzałach, rajdach zawodników w pierwszej połowie pisał nie będę - bo czegoś takiego po prostu nie było. Żadna z drużyn nie zabłysnęła dobrym pomysłem na grę. W drugiej połowie atmosfera była bardzo napięta Wiele sytuacji stykowych, Sporo utarczek słownych z obu stron i typowych piłkarskich "spin" - nerwy brały górę. Cóż, spodziewaliśmy się tego w tym meczu. W pewnym momencie było blisko rękoczynów, ale udało się to zahamować. Niestety sędzie tego meczu nie panował nad sytuacją od samego początku i w ogóle o jego pracy szkoda cokolwiek wspominać bo nie ma sensu dodatkowo się irytować. W drugiej połowie również straciliśmy 2 bramki. Gol na 3:0 to ogromny błąd naszej defensywy. Długa piłka z własnej połowy, nasi zawodnicy nie trafili w piłkę i napastnik Pakoszówki pewnie strzela pod poprzeczkę. Bramkę na 4:0 tracimy z kontry. Była to chyba najładniejsza i być może jedyna składna akcja tego meczu. W kilku podaniach gospodarcze nas skontrowali i po podaniu ze skrzydła Pakoszowianin strzela bramkę z około 15 metrów. Victoria w drugiej połowie obiła jeszcze nasz słupek i poprzeczkę. A co się działo w naszej ofensywie? Raz trafiliśmy w bramkę... z wolnego. Z przodu nie mieliśmy nic. Kilka strzałów dalekich od bramki i jak już wspomniałem - 1 celny.
Cóż więcej można napisać? Zagraliśmy po prostu słabo. Gospodarze wykorzystali nasze proste błędy. Sami nie postawiliśmy wysoko poprzeczki. KS grał ostro, a my niestety nie odpowiedzieliśmy nawet tym samym. Brakło tej pozytywnej agresji w grze, może to zabrzmi dziwnie ale chyba gramy za grzecznie - zwłaszcza w takim meczu. Ważny mecz - niestety przegrany. Trzeba się wziąć w garść i ugrać jeszcze jakieś punkty na koniec rundy. Dwa mecze mamy u siebie także należy powalczyć. Zrobiło się smutno po sobotnim meczu, lecz trzeba brać się w garść i grać!
Do boju GKS!
Dziękujemy kibicom za liczne przybycie i doping!
1.
Sebastian Lasek 80"
Maciej Kij
2.
Kamil Barański
3.
Paweł Jakiel
4.
Konrad Zajdel
5.
Adam Górniak
6.
Kamil Ryba 72"
Suwała Rafał
7.
Glazar Sławomir 58"
Krzysztof Wojnicki
8.
Jakub Górniak 28"
Krzysztof Kondoł
9.
Bartłomiej Hałas 17"
Kamil Rachwalski
10.
Brodzicki Dawid
11.
Jakub Irzyk 17"
Filip Kędra
Oceny zawodników »
Sebastian Lasek
Maciej Kij
Jakub Górniak
Krzysztof Kondoł
Bartłomiej Hałas
Kamil Rachwalski
Glazar Sławomir
Krzysztof Wojnicki