|
3:1 (2:1) |
|
LKS Golcowa |
|
GKS Górnik Grabownica |
|
Czas spotkania: 90 min.
Niestety nie dla GKSu zdobycz punktowa w ten weekend. Mówi się, że każda drużyna ma przeciwnika, z którym dobrze się jej gra i przeciwnie, który jak to się mówi jej "nie leży". Dla nas takim przeciwnikiem z tej drugiej kategorii jest LKS Golcowa. Niestety nadal nie przełamaliśmy dość niechlubnej serii meczów bez zwycięstwa z tą drużyną. Napawa jednak optymizmem fakt, iż nie był to mecz tego pokroju co spotkania z minionych sezonów. Przegrywamy 3:1. Czy sprawiedliwie to pozostawiam tym, którzy byli na meczu i są w stanie sami ocenić bo niestety we mnie siedzi jeszcze pełno emocji i opinia nie byłaby obiektywna. Pojechaliśmy na ten mecz bez podstawowych skrzydłowych co dało się odczuć w trakcie meczu. Z braku dwóch zawodników trener był zmuszony niemal całkowcie zmienić naszą formację ofensywną, której brakowało zgrania co było widać chociażby po liczbie spalonych w pierwszej połowie. Ale od początku... Start meczu to naprzemienne próby LKSu i GKSu lecz bez efektów. Jeśli chodzi o nas to dobrym strzałem z wolnego popisał się Rafał Żyłka oraz kilkukrotnie było groźnie po rzutach rożnych. Golcowa wyszła na prowadzenie po rzucie rożnym i olbrzymim zamieszaniu. Po dośrodkowaniu do głowki dochodzi ich napastnik, ale bardzo dobrze interweniuje Łukasz, następnie nasz obrońca chcąc wybić piłke trafia w nią w napastnika, a ta po kilku od biciach w sumie nie wiadomo od kogo trafia w słupek i zanim nasz stoper zdołał ją wynić przekroczyła linię bramkową. Stosunkowo szybko wyrównujemy bo już po około 10 minutach na 1:1 z karnego trafia nasz kapitan. Karnego wywalczył Filip, którego w sytuacji sam na sam faulował bramkarz za co nie dostał nawet żółtej kartki, ale cóż. Kilka minut później Golcowa znów obejmuje prowadznie po szybkiej kontrze i wynik do przerwy to 2:1. Początek drugiej połowy nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale Łukasz tego dnia był pewnym punktem zespołu i kilkukrotnie bardzo dobrze interweniował. Bramke tracimy po nieudanej próbie złapania na spalonego - napastnik LKS w sytuacji jeden na jeden pewnie zdobywa bramkę. Po tej bramce chyba dopiero się obudziliśmy. Dobrą zmianę dał Jakub Górniak, który tuż po wejściu na boisko módł strzelić bramkę, ale w sytuacji sam na sam uderzył prosto w goalkeepra. Chwilę później Dawid Brodzicki trafia w słupek ale na dobitke nie było już nikogo. Ten sam zawodnik minimalnie chybił po strzale głową z rożnego.
Reasumując, nie taki lider straszny jak go malują. Fakt, przegraliśmy być może zasłużenie może nie (każdy sam oceni) ale myśle stać było nasz zespół jeszcze trochę więcej niż pokazliśmy zwłaszcza na początku pierwszej i drugiej połowy gdzie troche chyba byliśmy uśpieni i nie pokazliśmy tego co potrafimy grać, Oczywiście można gdybać, ale po co? Mamy rewanż z nimi u siebie na wiosnę i w tym meczu trzeba będzie pokazać, że to my potrafimy lepiej wykonywać te piękną profesję jaką jest piłka nożna.
Rywalom dziękujemy za mecz. Życzymy powodzenia dalej i do zobaczenia!
Wrócimy silniejsi!
Zapraszamy już za tydzień na ostatni mecz rundy z Sokołem Domaradz. Gramy u siebie takze obecność wszystkich fanów obowiązkowa! ;) Zrobimy wszystko aby zakończyć tę runde zgodnie z oczekiwaniami naszych kibiców.
TYLKO GKS!
1.
Łukasz Szuba
2.
Jakub Prugar
3.
Adam Górniak 46"
Mateusz Szczypek
4.
Paweł Jakiel 85"
Paweł Jędryczka
5.
Brodzicki Dawid
6.
Bartosz Jatczyszyn 87"
Adrian Kucab
7.
Rafał Żyłka
8.
Albert Glazar
9.
Dawid Sokalski
10.
Adam Dąbrowski 50"
Jakub Górniak
11.
Filip Kędra
Oceny zawodników »
Adam Dąbrowski
Jakub Górniak
Paweł Jakiel
Paweł Jędryczka
Bartosz Jatczyszyn
Adrian Kucab
Adam Górniak
Mateusz Szczypek