W 20 kolejce w meczu o 6 punktów przegrywamy 3:2 w Polańczyku z tamtejszym Nelsonem..
Mecz nie wiele miał wspólnego z piłką nożną , w zasadzie można powiedzieć, że gra wyglądała jak kopanina byle dalej od własnej bramki . Mając do dyspozycji takie boisko a nie inne i tu należy dodać, że regulaminowo spełnia wymiary ( zmierzyłem osobiście taśmą 30 m i wymagane te 45 m szerokości jest także rozwiało to moje wątpliwości na temat zgodności wymiarów z regulaminem, jednak po dzisiejszym meczu mogę stwierdzić, że sens rozgrywania meczów na takim boisku mija się z celem, bo niestety nie da się tam zagrać nawet paru podań, bo jest zbyt ciasno, a piłka non stop ucieka na aut , no i te wyrzuty z autu praktycznie do bramki, mimo, że strzeliliśmy 2 bramki dzięki temu to nie miało to wiele związku z piłką nożną ,także należy się zastanowić czy przepis co do wymiarów nie należało by zmienić) . Wracając do meczu - lepiej zaczęli gospodarze . W 10 min niby niegroźny wyrzut z autu dla Nelsona piłka nie wybita przez naszych obrońców dochodzi do Pałyci , który zwodem mija Chrobaka i w sytuacji sam na sam pokonuje naszego bramkarza (bronił Konieczko bramkarz z juniorów z konieczności pod nieobecność Laska ). W 20 min marnujemy najlepszą okazję w 1 połowie . Długie zagranie w pole karne tam niezdecydowanie bramkarza Nelsona , Suwała odgrywa na 5 m do Tympalskiego M. a ten uderza na bramkę , piłka niestety trafia w obrońcę który stał na linii bramkowej i wychodzi na rzut rożny. W 30 min powinno być 2:0 dla gospodarzy. Nie dokładne wybicie w naszej obronie piłka trafia prosto pod nogi napastnika Nelsona który trafia w poprzeczkę naszej bramki.
Druga odsłonę zaczęliśmy lepiej , w 50 min daleki wyrzut z autu Hędrzaka G. praktycznie do bramki i w zamieszaniu piłka odbija się od nie wiem kogo i wpada do siatki gospodarzy . Poszliśmy za ciosem i w 55 min mogliśmy prowadzić , Hędrzak G. mija 3 obrońców Nelsona wychodzi sam na sam jednak jego uderzenie odbija nad bramkę Myk . W 65 min. Niegroźna sytuacja po naszą bramką . Piłka pechowo trafia w rękę Łukaszewskiego i sędzia dyktuje 11 dla gospodarzy . Pewnym egzekutorem okazał się Dziekan . W 82 min. Znów sędzia dyktuje 11 dla gospodarzy. O ile z pierwszą bym się zgodził to druga już była trochę wątpliwa . Piłka trafia w rękę Kondoła jednak sytuacja była na pograniczu pola karnego i dodatkowo zawodnik zasłaniał twarz , nie wiem czy za taką „rękę” powinno się dyktować rzut karny. Ponownie do piłki podchodzi Dziekan i nie marnuje okazji . W końcówce strzelamy kontaktową bramkę. Po dalekim wyrzucie z autu - piłka przedłużona głową do Brysia który z bliska główkuje i zdobywa bramkę . Na więcej nie starczyło już czasu i przegrywamy ważny mecz .
LKS Nelson Polańczyk - GKS Górnik Grabownica 3:2 (1:0)
Bramki:1:0 Pałycia 10”, 1:1 50” ??? 2:1 Dziekan 65” (karny) , 3:1 Dziekan 82" (karny) , 3:2 Bryś 85”
kartki : Wójcik , Kondoł , Hędrzak G (Górnik) , czerwona (Jaśkiewicz K. na ławce rezerwowych)
widzów : 20
sędziowali : Tomczak, Sidor Br., Romanek
Skład Górnika :
1. Konieczko Krzysztof
2. Chrobak Tomasz
3. Łukaszewski Mateusz
4. Kondoł Krzysztof
5. Hędrzak Gracjan (1 asysta) 75" Słota Mateusz
6. Tympalski Sebastian 75" Kocyłowski Łukasz
7. Wójcik Łukasz
8. Glazar Sławomir
9. Brodzicki Dawid
10. Tympalski Michał 45" Bryś Daniel
11. Suwała Rafał
Skład Nelsona: Myk- Ziembański, Obuch, Nehor, Przybycień (65'Biłek)- Głaz Sebastian, Dziedzic, Benewiat, Pałycia- Dziekan, Kępka (80' Wacławski)