- autor: kubaap, 2016-10-16 22:38
-
Mecz pełen emocji...
Więcej w rozwinięciu...
GKS Górnik Grabownica - LKS Hłudno 4:4 (2:2)
Bramki:
1:0 - Hłudno
2:0 - Hłudno
2:1 - Krzysiek Wojnicki (Kamil Florek)
2:2 - Krzysiek Wojnicki (Jakub Korfanty)
3:2 - Hłudno
3:3 - Krzysiek Wojnicki (Paweł Jakiel)
3:4 - Krzysiek Wojnicki (Adam Surmacz)
4:4 - Hłudno
Żółte kartki: Bieńczak, Sokalski
Już po około 5 minutach gry gospodarze prowadzili 2:0. Nie jest nowością, iż tracimy bramki na początku spotakania badź zaraz po przerwie - niestety tym razem tradycji stało się zadość. Oba gole tracimy dość łatwo po złym ustawieniu się w defensywie. Bramkę na 2:1 zdobył (z resztą jak wszystkie nasze bramki w tym meczu) Krzysiek Wojnicki strzałem z dystansu (około 25 metrów) wykorzystując złe ustawienie bramkarza LKS-u. Około 35 minuty Jakub Korfanty zagrywa prostoapdle do Krzyśka a ten w akcji sam na sam pokonuje goalkeepera. Do przerwy 2:2.
Tradycyjnie jakieś 3 minuty po rozpoczęciu gry tracimy bramkę... napastnik Hłudna przymierzył idealnie w okienko i nie dał szans naszemu bramkarzowi na skuteczną interwencję. Około 60 minuty spotaknia piłkę wybija Paweł Jakiel a ta mija obrone i Wojnicki ponownie znajduje sie w akcji jeden na jeden i trafia w słupek... lecz dzisiaj szczęście wyjątkowo mu sprzyjało i piłka wróciła pod jego nogi i tak wyrównujemy. Bramkę, która dała nam prowadznie w tym meczu zdobywamy w dość kuriozalny sposób. Adam Surmacz wrzucił piłke na 14/15 metr od bramki. Bramkarz LKS-u wyszedł do piłki aby ją złapać... lecz ta przeleciała mu pod nogami i Krzysiu skierował piłkę do pustej bramki. Hłudno wyrównało na około 7 minut przed końcem po dośrodkowaniu i strzale z woleja swojego zawodnika.
Rywalom dziekujemy za mecz i dozobacznia na wiosne :)
Krzysiowi gratuluję czterech brameczek
Remis w tym spotakniu wydaje się być wynikiem dość dobrym. Biorąc pod uwagę ostatnią niemoc w zdobywaniu punktów oraz to iż na zaplanowanej zbiórce było nas tylko 8... Niestety historia lubi się powtarzać i jak co jesień wrócił ten sam problem... jesienne choroby, wyjazdy oraz chyba zwyczajny brak chęci u coniektórych powodują to, iż trzeba zbierać zawodników "z ulicy" i w różnym stanie trzeźwości.. choć co niektórym %% chyba pomagają w grze:D
Zatem remis chyba należy uznać za nienajgorszy wynik.
Dzisiaj trochę humorystyczna, mniej szczegółowa i może przez to mniej rzetelna relacja, ale czasem i tak trzeba